W regule świętego Benedykta można odnaleźć wiele wskazówek dotyczących ustalenia planu dnia wspólnoty i podziału czasu między modlitwę, pracę, czytanie, odpoczynek. W epoce w której żył nasz zakonodawca nie było jeszcze precyzyjnych narzędzi do pomiaru czasu, dlatego ustanowiona była osobna funkcja dla brata, który miał za pomocą "sygnałów" dawać braciom znać: kiedy wstawać, zaczynać i przerywać pracę, itd.
Do opata należy troska o zwoływanie mnichów na poszczególne godziny Służby Bożej tak w dzień, jak i w nocy. Może się tym sam zająć, albo powierzyć to zadanie jakiemuś sumiennemu bratu, który dopilnuje, żeby wszystko odbywało się we właściwej porze. (RB 47).
W porze Bożego Oficjum skoro tylko odezwie się sygnał, trzeba pozostawić wszystko, co mamy w rękach, i biec jak najśpieszniej, z powagą jednak, aby nie rozpraszać innych (RB 43).
Na pierwszy sygnał wzywający na Nonę każdy zostawi swoją pracę, by czekać w gotowości na sygnał drugi (RB 48).
Ten porządek niedzielnych Wigilii zachowujemy w każdym czasie, zarówno w lecie, jak i w zimie, chyba żeby przypadkiem, co nie powinno mieć miejsca, bracia wstali za późno, wówczas trzeba skrócić coś z lekcji lub responsoriów. Należy się jednak pilnować, aby to w ogóle się nie zdarzyło; a jeśli się przytrafi, ten kto stał się przyczyną zaniedbania, musi w oratorium odpowiednio zadośćuczynić Bogu (RB 11).
Dziś, każdy z braci ma swój zegarek, mnisi żyją według stałego rytmu ustalonego godzinowego planu dnia. Nie wiemy kiedy w naszym opactwie wprowadzono do użytku narzędzia do pomiaru czasu, jednak w barokowym wystroju kościoła znalazło się miejsce na zegar. Specjalna skrzynia z zamkami, nawiązująca budową i wystrojem do kompozycji stalli sugeruje, że oprawa zegara powstała niedługo po 1738 roku. Poniżej tarczy rzeźba Chronosu - mitycznej postaci symbolizującej odwieczne prawo przemijania.
Fragment karty zabytku sprzed zaginięcia mechanizmu zegara
Pomimo udogodnień związanych z rozwojem techniki w naszym klasztorze nadal nawiązujemy do najstarszych zapisów Reguły wyznaczając jednego z braci do funkcji "dzwonków". Musi on odpowiednio na 10 i 5 minut przed modlitwami "zadzwonić" - czyli nacisnąć określoną ilość razy przycisk, uruchomiający dzwonki na wszystkich klasztornych korytarzach. Dzięki temu wszyscy bracia, podobnie jak poprzednie pokolenia mnichów mają możliwość walczyć duchowo z nadgorliwością, która nie zawsze łatwo chce „przerywać niedokończoną pracę” by w pełnej gotowości ducha udać się do oratorium.
Przycisk dzwonka oraz kołatka używana podczas triduum paschalnego i w przypadku braku prądu
Na koniec warto wspomnieć o nieco bardziej współczesnym, a jednak dziś już rzadko spotykanym mechaniźmie zegara słonecznego. Wśród zabytków lubińskich figuruje taki zegar, który od roku 1830 znajdował się w ogrodzie opackim, następnie został odnowiony w roku 1860, stąd widnieją na nim dwie daty. Najprawdopodobniej był to ostatni zegarowy nabytek opactwa przed kasatą, dla nas o tyle istotny, że mógł nawiązywać do wcześniejszej tradycji stosowania przez mnichów narzędzi do pomiaru czasu, aby precyzyjnie dzień za dniem żyć w rytmie modlitwy i pracy.