Powstała niedawno w klasztorze Szkoła Ikony ma już za sobą trzy spotkania. Pierwszy z trzech stopni zaplanowanego cyklu nauki rozpoczął się w styczniu i potrwa do sierpnia bieżącego roku. W trzeci weekend każdego miesiąca Dom Gości napełnia się uczestnikami szkoły. Przyjeżdżają m.in. z Poznania, Wrocławia, Kórnika, Ostrowa Wielkopolskiego, razem 18 osób. W naszą monastyczną codzienność wnoszą to, co jest ich wyjątkowym bogactwem i charyzmatem: swoją wrażliwość na duchowe piękno.
Nie byłoby, rzecz jasna, szkoły, gdyby nie obecność nauczyciela, a właściwie nauczycielki. Pani Iza Murza zajmuje się pisaniem ikon od wielu lat, może więc skutecznie wprowadzać innych w arkana tej sztuki. Pod jej kierunkiem przyszli ikonnicy zdobywają niezbędną wiedzę i umiejętności. Większość czasu zajmują im zajęcia warsztatowe, czyli praktyczna nauka pod okiem mistrza, obejmująca w szczególności indywidualną pracę każdego z uczniów z nauczycielem.
Nie jest przypadkiem, że szkoła zadomowiła się w benedyktyńskim klasztorze. Nie sposób bowiem oderwać sztuki pisania ikon od jej wewnętrznego wymiaru – modlitwy i duchowej dyscypliny otwierających na niewidzialną Rzeczywistość, która stanowi właściwy „temat” pracy. Dlatego podczas swego pobytu w opactwie uczestnicy wchodzą w naturalny rytm jego codziennego życia, wyznaczany porami wspólnej modlitwy, pracy oraz spożywanych w milczeniu posiłków. Są też zachęcani do tego, by w miarę możliwości zachować milczenie w ciągu całego dnia, a zwłaszcza w godzinach nocnych, od modlitwy wieczornej do zakończenia porannej liturgii następnego dnia.
Duchową opiekę nad szkołą objął o. Maksymilian. Towarzyszy uczestnikom w modlitwie i nauce, w razie potrzeby służy rozmową bądź sprawuje posługę sakramentalną. Jego zadaniem jest również przybliżanie adeptom ikonopisarstwa tradycji teologicznej chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu. W programie każdego piątkowo-niedzielnego spotkania znajduje się więc solidny wykład. Dotychczas była mowa o teologii wcielenia w ujęciu takich autorów jak Ireneusz z Lyonu, Maksym Wyznawca czy Jan Damasceński. Brzmi poważnie, prawda?
Na koniec coś, z czego szczególnie się cieszymy. Jednym z uczniów Szkoły Ikony został nasz brat Filip. Jemu i wszystkim jego koleżankom i kolegom życzymy wielkiej cierpliwości na trudnej drodze nauki, którą rozpoczęli.